ETAP 119 – 02.03.2016 Roncesvalles – Zubiri (22 km)
Stare albergue w Roncesvalles dało nam trochę poczuć atmosferę 16 – osobowej, ciasnej izby i skromnej łazienki, która służy też grupie pielgrzymów dochodzących z drugiej, podobnej izby. Kołchoz. Wychodzimy normalnie, o siódmej. Jest ciemno, w mżawce idziemy drogą krajową w kierunku Pamplony. Dołączają do nas Peter i Marian. Zakładamy peleryny. Skręcamy w polną drogę. Mieszanina starego śniegu i błota. W lecie pewnie piękny odcinek trasy. Na małych strumykach mostki z wielkich naturalnych głazów. Ten fragment drogi daje nam się we znaki. Cały czas pada. W końcu asfalt. Ciągle pod górę, w gęstej mgle. Dochodzimy do wioski, postój na gorący napój. Dalej w mżącym deszczu, już normalnym szlakiem i dalej sporo pod górę. Zaczyna się przejaśniać. Przełęcz Alto de Erro – 801 m. Kawa w obwoźnej budzie i długie zejście do Zubiri. Wypogadza się i wreszcie coś widać. A widoki są imponujące. Do miejscowości wkraczamy przechodząc średniowiecznym mostem. Nocleg w albergue Zaldika. Warunki rewelacja. To rekompensata za wszystkie trudy dzisiejszego etapu. Zakupy, mikrofala, kąpiel, wi – fi i pranie z suszeniem. Tu można naprawdę odpocząć. Jutro Pamplona.