ETAP 123 – 06.03.2016 Estella – Torres del Rio (28.5 km)
W nocy leje, do tego dochodzi ochłodzenie. Etap może być trudny. Plan minimum, dojść do Los Arcos. Na trasie był i deszcz i śnieg i słońce i mżawka. Prawdziwa wczesna wiosna. Na początku atrakcja. Po 3 km klasztor Irache i fuente del wino – kranik z darmowym winem, który cieszy się zrozumiałym zainteresowaniem pielgrzymów. A potem dość długi etap z pięknym krajobrazem. Już zielone pola, winnice i gaje oliwne. Jeszcze Nawarra, jeszcze w oddali zaśnieżone szczyty, ale już trochę „toskański” krajobraz. Idzie się dość dobrze, a i pogoda, jak na tę porę roku i pesymistyczne prognozy jest całkiem, całkiem. Czasami towarzyszy nam Marian, który dziś idzie osobno, a z którym spotykamy się najczęściej przy okazji postojów na kawę. W Los Arcos przerwę wykorzystaliśmy na degustację pintxos i bocadillos. Doświadczenie zachęcające, będziemy je kontynuować. Na nocleg w Torres del Rio dochodzimy dość zmęczeni. Marian jest już zakwaterowany. Albergue dla pielgrzymów znajduje się w wydzielonej części hotelu z węzłem sanitarnym i małą pralnią. Na kolację próbujemy menu pelgrinos.