ETAP 137 – 20.03.2016 San Martin del Camino – Astorga (23.5 km)
W nocy burza i leje. Wychodzimy 7:20. Stup – tuty i peleryny. Pada, ale nie jest tragicznie. Mamy 7,5 km do Hospital de Orbigo. Po drodze, po około 4,5 km ma być wieś. Idziemy jakieś 1,5 godziny i nagle niespodzianka. Pośrednia wioska została z boku, a my jesteśmy już przed mostem na Orbigo. Postój w gościnnym barze. Potem słynny most, który rzeczywiście jest imponujący. Most znany jest z pojedynku, jaki się tu rozegrał w XV wieku. Paso Honoroso było pojedynkiem rycerskim, na który rycerz z Leon Suero de Quinones rzucił wyzwanie wszystkim pielgrzymującym rycerzom do Santiago de Compostela przez most pomiędzy 10 lipca a 9 sierpnia 1434 r. Mówi się, że Don Suero stoczył 300 pojedynków i nie przegrał żadnego. Od kilku lat w Hospital de Órbigo odbywają się turnieje rycerskie. W tym celu utworzono nawet tor bitewny pod słynnym mostem, na którym co roku potomkowie Dona Suero prowadzą pojedynki, a damy ich serc machają z trybun kolorowymi chustami lub rzucają je na wybranego przez siebie rycerza. Potem idziemy dłuższym wariantem trasy, przez wioski, ale wzdłuż drogi. Okolica przyjemna, tylko trasa prowadzi po nowobudowanej drodze. Po intensywnych deszczach wszyscy taplają się w niemiłosiernym błocie. Kłopoty wreszcie się kończą, idziemy polną drogą po płaskowyżu. Mijamy osamotnioną ruderę, gdzie jest zorganizowany punkt poczęstunku dla pielgrzymów. Wreszcie imponująca panorama Astorgi z dominującą nad miastem katedrą. Jeszcze parę kilometrów i jesteśmy w schronisku. Na późne popołudnie planujemy zwiedzanie miasta. Oczywiście Gaudi i jego pałac biskupi. Potem monumentalna katedra, niestety zamknięta. Wreszcie procesja, korowód składający się z kobziarzy, matron, mężczyzn niosących świętą figurę, oficjeli i zakapturzonych rycerzy. Na koniec podejście do paelli. Zamówiłem mix, a więc i z owocami morza, za którymi szczególnie nie przepadam. Zjadłem w całości, ale drugi raz już nie zamówię. Wolę inne klimaty hiszpańskiej kuchni.