ETAP 14 – 22.01.2011 Ruja – Koiszków (23 km)
Tym razem robimy wypad na dwa noclegi do Legnicy z zamiarem przejścia odcinka Ruja – Złotoryja. Po przyjeździe mamy dużo czasu na solidne obejrzenie miasta. Legnica generalnie sprawia bardzo dobre wrażenie. Widać, że jest kasa i miasto prosperuje. Odnowiona i pięknie oświetlona starówka, eleganckie sklepy i duży ruch w interesie. Rano idziemy na autobus, chcemy dostać się do Rui, tam poprzednio przerwaliśmy naszą wędrówkę. Szukamy dworca autobusowego. I tu rozczarowanie. Tak jak Legnica jest naprawdę wypaśnym miastem, tak dworca a właściwie miejsca, z którego odjeżdżają autobusu nie powstydziłaby się ani Warszawa, ani żadne najbardziej egzotyczne miejsce na świecie. Myśmy określili to miejsce krótko; Uganda, nie mając oczywiście nic złego przeciwko sympatycznym mieszkańcom tego kraju. Tak jakoś po prostu pasowało. Docieramy do Rui. Mroźna zimowa pogoda, słonecznie. Będzie się dziarsko szło. Najpierw kierujemy się na Grzybiany. W oddali nowe legnickie osiedla. Potem skręcamy na południe, w kierunku autostrady. Przy pięknej zimowej pogodzie idziemy przez pola, na których przed 770 laty miała miejsce słynna bitwa. Przechodzimy przez autostradowy wiadukt i jesteśmy w Legnickim Polu. Zadawalamy się krótkim postojem i obejrzeniem zabytków z zewnątrz. Jeszcze Biskupice i Raczkowa, jeszcze niewielkie wzniesienie i przystanek autobusowy w Koiszkowie. Tutaj dzisiaj kończymy. Ponieważ nie jest jeszcze późno, a autobus jaki się pojawił jedzie w kierunku Jawora decydujemy się na dodatkową wycieczkę. W mieście zwiedzamy Kościół Pokoju i rynek, po czym kolejnym autobusem wracamy na nocleg do Legnicy.