ETAP 148 – 01.04.2016 Monte do Gozo – Santiago de Compostela (5 km)
Z Monte Gozo wyruszamy rano. Chłodny poranek. Mamy do celu około 5 km. Byłoby nudno, gdyby coś się nie wydarzyło. Wchodząc do centrum Santiago przechodzimy przez wiadukt z drewnianym podłożem. Nie zauważyłem, że jest ślisko. Lecę do tyłu i leżę jak długi. Wyrżnąłem solidnie. Gdyby nie mój plecak, mógłby być duży problem. I to jest tak; idziesz setki, a nawet tysiące km i tuż przed metą chwila nieuwagi może zniweczyć cały twój wysiłek. Dzięki Bogu, jakoś się pozbierałem. Dochodzimy na 12:00 do katedry. Potem tuż obok znajdujemy pokój w przytulnym hoteliku. Zabawimy tu kilka dni. Wizyta w biurze pielgrzyma. Muszą nam poświęcić ciut więcej czasu. W czasie naszej wędrówki z Polski uzbierało się po parę pielgrzymich paszportów. W sumie sprawdzają pobieżnie, wierzą nam na słowo. Dostajemy tradycyjne Compostelki i dodatkowe certyfikaty, potwierdzające przejście trasy z Głuchołaz do Santiago de Compostela o długości 3506 km. O 18:00 idziemy na mszę dla pielgrzymów i mamy okazję zobaczyć w akcji największe na świecie kadzidło Botafumeiro. A potem już zasłużony odpoczynek. Radosne spotkania z przyjaciółmi poznanymi na szlaku, spacery po mieście, ekspresowa pralnia, zdjęcia, zakupy, dworzec kolejowy i powrót. To już koniec Camino.