Etap 28 27.09.2017 Sankt Lambrecht – Metnitz 23 km
Początkowo planowałem na metę etapu Grades. Ponieważ pojawiły się w tej miejscowości duże problemy z noclegiem we wrześniu, byłem zmuszony zmodyfikować trochę moją drogę i pójść do Metnitz. Etap bez większej historii, dwa razy w górę, dwa razy w dół. Pogoda średnia. Te same Alpy, zaczynam już mieć przesyt gór i czuję zmęczenie. Nic wielkiego się nie wydarzyło. Znowu rodzinne sadyby z kilkusetletnią tradycją. Niestety, nie wszystkie tętnią życiem. Żal, że właśnie taka Europa odchodzi na naszych oczach w przeszłość. W Metnitz czas się zatrzymał, życie płynie powoli. Jest wczesne popołudnie i jestem jedyną osobą na maleńkim rynku. Siedzę na ławce i patrzę na mój pensjonat. Wygląda na nieczynny. Udaję mi się dodzwonić do właścicielki, wszystko w porządku. Potwierdza, że wczoraj rozmawiała telefonicznie z moją żoną i jest przygotowana na moją wizytę. Normalnie o tej porze roku nie przyjmują gości. W sklepie robię niezbędne zakupy, potem chwilę rozmawiam z moją gospodynią i zostaje już tylko odpoczynek w pokoju.