czerwonykoziol
  • O nas
  • Turystyka szkolna
    • Zielona Szkoła
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
  • Lato/Zima
    • Zimowisko narciarskie 11. – 17.02.2023
    • Zimowisko narciarskie 11. – 18.02.2023
  • Imprezy
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Dokumenty
    • Umowa zgłoszenie
    • Ogólne Warunki Uczestnictwa
    • Karta kwalifikacyjna
    • RODO
    • COVID-19
  • Szara Strefa Turystyki
    • Odznaka 111
      • Lista Odznaki 111
    • Znaczek Turystyczny
    • GSS
    • Camino de Santiago
    • Droga do Rzymu
    • Via Jagiellonica
    • Trasa Bałtycka
    • Kamień Pomorski – Kamieniec Podolski
    • Poznań – Olsztyn
    • Autorski Kanon Turystyczny
Menu
  • O nas
  • Turystyka szkolna
    • Zielona Szkoła
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
  • Lato/Zima
    • Zimowisko narciarskie 11. – 17.02.2023
    • Zimowisko narciarskie 11. – 18.02.2023
  • Imprezy
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
    • Strona w przebudowie
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Dokumenty
    • Umowa zgłoszenie
    • Ogólne Warunki Uczestnictwa
    • Karta kwalifikacyjna
    • RODO
    • COVID-19
  • Szara Strefa Turystyki
    • Odznaka 111
      • Lista Odznaki 111
    • Znaczek Turystyczny
    • GSS
    • Camino de Santiago
    • Droga do Rzymu
    • Via Jagiellonica
    • Trasa Bałtycka
    • Kamień Pomorski – Kamieniec Podolski
    • Poznań – Olsztyn
    • Autorski Kanon Turystyczny
Home/ETAP 29 – 28.09.2011 Merseburg – Freyburg (28 km)

ETAP 29 – 28.09.2011 Merseburg – Freyburg (28 km)

 

Wstajemy o 5:00. Ból nóg normalka. Plecy też bolą, trzeba najzwyklej przyzwyczaić się od nowa do plecaka. Śniadanie. Oglądamy jeszcze raz autorskie wyposażenie naszego lokum. Będziemy miło wspominać pobyt w tym pensjonacie. Wychodzimy przed szóstą. Ciemno, do tego mgła, idziemy w stronę dworca, potem wchodzimy do parku miejskiego. Trochę kłopotów z topografią, ale jakoś sobie radzimy. Przechodzimy koło dużego stawu. Park jest wielki i na pewno piękny. Zaczyna świtać, idziemy przez zwierzyniec. Opuszczamy park, ścieżka, rosa, zarośla, kiepskie oznakowanie. Dochodzimy do ulicy i wygląda na to, że sytuacja jest opanowana. Niestety, na chwilę, oznakowania brak, błądzimy po jakimś nieczynnym zakładzie. Analizujemy sytuację, idziemy na czuja przez jakiś lasek. Po dłuższym marszu trafiamy znowu na znaki. Dalej mgła. Betonowa ścieżka rowerowa doprowadza nas po dobrych dwóch kilometrach do mostu nad autostradą i wioski Frankleben. Znowu drobne kłopoty z oznakowaniem. Teraz dłuższy odcinek trasy pośród zbiorników wodnych powstałych po odkrywkach. Fotografujemy przyrodę. Mgła nie odpuszcza. Idzie się ciężko, bez przyjemności, idziemy polami robimy kilometry, nic ciekawego. Odpoczywamy chwilę w Rossbach. Jesteśmy zmęczeni. W końcu, po kolejnych dobrych 3 km dochodzimy do Pettstädt, wioski z charakterystycznym wiatrakiem. Za wioską kolejny problem. Ola boi chodzić się w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni wiatrowych. Przed nami jest ich sześć. Znaleźliśmy sposób „Na kobyłę”. Kaptur na głowę, żeby nie patrzeć. I tak, za rękę przeprowadziłem Olę te trzy kilometry. Nawet o bólu nóg zapomnieliśmy. Zostało jeszcze pięć kilometrów. Teraz upał. Wchodzimy do pięknego lasu (dawne tereny łowieckie), potem przyjście nad obwodnicą i las zamkowy. Dochodzimy w okolice zamku Neuenburg, szlak prowadzi nas jednak w dół do miasta. Później okaże się, że była to jedyna okazja aby zboczyć i zobaczyć zamek. Po prostu nie będziemy mieli siły na zwiedzanie Freyburga a co dopiero na wchodzenie z powrotem na górę zamkową. Mamy za to przepiękne widoki przy schodzeniu do miasteczka, położonego malowniczo wśród winnic. Program pobytu nie jest bogaty. Informacja turystyczna. Apteka, gdzie miła pani bez recepty sprzedaje mi mocną i co najważniejsze skuteczną trutkę na mojego zęba, który raczył się odezwać (jakbym mało miał już innych kłopotów). Hotel (ok.). Zakupy. Jakieś jedzenie i spanie do rana.

Historia winiarstwa ma w środkowych Niemczech ponad tysiącletnią tradycję. Tak jest i we Freyburgu, gdzie winną latorośl uprawia się od końca dziesiątego wieku. Obecną sławę miasteczko zawdzięcza produkcji wina musującego Rotkäppchen (Czerwony Kapturek), które po zjednoczeniu Niemiec odniosło niebywały sukces. Po 1989 roku, tylko nieliczne markowe artykuły z byłej NRD znalazły nabywców na rynku ogólnoniemieckim. Do tych wyjątków należą produkty dawnej enerdowskiej firmy z Freyburga, która nie tylko utrzymała się na rynku i zachowała swoją niezależność, .ale jeszcze wykupiła marki znanych zachodnich konkurentów, stając się głównym producentem napojów alkoholowych w kraju. Szampan we Freyburgu produkowany jest od 1856 roku, w czasach panowania cesarza Wilhelma II, przekonanego o jakości i zaletach zdrowotnych tutejszego trunku, stał się napojem królującym w oficerskich kasynach. Znak towarowy „Czerwony Kapturek” jest zarejestrowany od 1895 roku. W czasach NRD państwowe przedsiębiorstwo produkowało rocznie 15 milionów butelek z charakterystycznym czerwonym sreberkiem na szyjce. Potem przyszło załamanie i w 1991 roku produkcja enerdowskiej „lemoniady” spadła do 2,9 miliona butelek. Ludzie chętniej kupowali produkty zachodnioniemieckie i zagraniczne. W 1993 nastąpił przełom, były kierownik techniczny wspólnie z kolegami z zakładu przejął 50 % udziałów upadającego przedsiębiorstwa. Drugie 50 % przypadło rodzinie Eckes – Chantre. Tak przekształcona firma, stosując nową strategię marketingową, zaczęła wprowadzać stopniowo Rotkäppchen na rynek zachodnioniemiecki. W 2000 roku sprzedaż wyniosła już 50 milionów butelek i firma stała się największym dostawcą szampana w Niemczech. Od 2002 były enerdowski producent zaczął wykupować od znanych firm marki szlachetnych win musujących („Mumm”, „Geldermann”) i innych alkoholi (winiaki „Chantre”, likier „Eckes Edelkirch”, „Nordhäuser Doppelkorn”) stając się największym niemieckim producentem napojów wysokoprocentowych. W 2007 roku sprzedaż wyniosła 186 milionów butelek alkoholu, Rotkäppchen posiadał ponad jedną trzecią rynku szampana w Niemczech i był drugim producentem tego napoju na świecie.

« ETAP 30 – 29.09.2011 Freyburg – Eckartsberga (28 km)
ETAP 28 – 27.09.2011 Lipsk – Merseburg (34 km) »

Kontakt

Ośrodek Wypoczynkowy
“Czerwony Kozioł”
48-340 Głuchołazy
ul. Gen.W.Andersa 39

kom. 604 650 907
e-mail: czerwonykoziol@wp.pl

Copyright © 2021 Czerwony Kozioł - Ośrodek Wypoczynkowy - Głuchołazy. All Rights Reserved.
Tworzenie stron Nysa