ETAP 53 – 17.09.2013 Horrem – Düren (27 km)
Wychodzimy o 7:00. Pogoda spoko. Ola czuje stawy i mięśnie, idziemy wolno. W Kerpen , poza śniadaniem w imbissie (oczywiście z kakao), zwracają uwagę miejsca związane z Adolfem Kolpingiem. Kolping urodził się w tej miejscowości, zasłynął jako ksiądz katolicki, który w okresie industrializacji stawał w obronie robotników i bezrobotnych, w 1991 roku został beatyfikowany przez Jana Pawła II. Dalej miało być nieciekawie. A tu niespodzianka. Zamek wodny Bergerhausen i piękny park, a potem urokliwe dróżki. Później już proza, pola, twarde nawierzchnie, zmęczenie, a kilometrów ubywa powoli. Ożywienie w wiosce Golzheim, gdzie mają niezłego kota na punkcie Szlaku. Stemplują na początku (to my) i na końcu wsi. Szlak jest obecny w wielu miejscach. Widać, ze ktoś czuje temat i tym żyje. Fajnie. Znowu sporo polami. Dochodzimy do Düren. Nic ciekawego. Widać, że wojna oszpeciła to miasto. Podchodzi kobieta, która prowadzi nas do kościoła aby ostemplować paszporty. Opowiada o ichnim księdzu, który też podróżuje na piechotę . Lidl. Nocleg. Miało być spokojnie, a jesteśmy zmęczeni.