ETAP 96 – 06.03.2015 Poitiers – Coulombiers (26 km)
Z Poitiers wychodzimy przed ósmą. Przechodzimy Clair, a później ładnie poprowadzony szlak biegnie nabrzeżem rzeki i platanową aleją. Dalej mała zmiana trasy, idziemy do osiedlowego centrum handlowego na małe zakupy. Wracamy do szlaku, jeszcze chłodno, ale szykuje się piękna pogoda. Saint Benoit. Zabytkowy klasztor. Wchodzimy do kościoła, przejmuje nas starsza pani, która proponuje oprowadzenie po świątyni. Oczywiście po francusku. M.in. rozkłada siedzenia w zabytkowych stallach i ukazuje nam misterne detale rzeźbiarskie. Sympatyczna sytuacja. Za Saint Benoit odpoczynek. Nastrój sielanki, wiosna, rzeka i tor kajaków górskich. Potem wchodzimy na wielki wiadukt nad doliną rzeki. Teraz służy pieszym i rowerzystom, kiedyś kolei żelaznej. Jest tak wysoko nad ziemią, że aż czujemy się nieswojo. Dalej idziemy autorskim skrótem, „odpuszczamy” klasztor Liguge. Trochę mylimy się pod koniec, ale drobna korekta i znów jesteśmy na szlaku. Piękna trasa, piękna pogoda. Klasztor augustianów w Fontaine le Comte. Odpoczynek nad potokiem, małe co nieco. Prosty romański kościół, drewniane sklepienie beczkowe. Budynki klasztoru popadają, niestety, w ruinę. Mnisi zamieszkują chyba tylko odnowiony budynek bramny. W sumie niezapomniany widok. Przekraczamy drogę krajową i kolej. W pewnym momencie nowa wersja trasy, oddalamy się coraz dalej od starego wariantu. Wychodzimy z mapy. Pogoda jest piękna, ale zmęczenie daje się we znaki. Szlak został przeniesiony ze względu na budowę nowej linii TGV. Przed wiaduktem zatrzymujemy kolarza. Pytamy o Coulombiers, mówi że 4 km. No i z buta 4 km szosą. Mniej więcej tyle mamy w plecy. W Coulombiers drobne zakupy, mały popas za miasteczkiem i powoli na kwaterę. Dobre 2 km polną drogą. Otrzymujemy pokój „niebieski”, pełen rozmaitych potrzebnych i niepotrzebnych drobiazgów w tym kolorze. Gospodarze mówią po francusku. Piękny etap, końcówka dała nam się jednak we znaki. Ja mam mały kłopot ze stopami. Zobaczymy jutro.