ETAP 98 – 08.03.2015 Saint Sauvant – Melle (25 km)
Wychodzimy o 7:00. zapowiada się znowu przepiękny dzień. Postanawiamy iść naszym wariantem trasy. Wybieramy rozwiązania krótsze i raczej lokalnymi, praktycznie nieuczęszczanymi drogami. Dzięki temu i unikniemy uciążliwego błotska i zaoszczędzimy odrobinę sił na trudny jutrzejszy etap do Aulnay. Raz więc idziemy „szlakiem”, a raz obok. Boję się trochę o moje małe palce u nóg, które z racji wyglądu nazwałem kulfonami. Etap praktycznie bez historii. Piękna pogoda, wiejska Francja, co pewien czas odpoczynek. Nie jesteśmy tylko pewni noclegu w Melle. Co prawda pan Pagerie zapowiedział, żeby się nie martwić, ale … Dochodzimy do schroniska. Otwiera nam …. No któż inny .. Pan Pagerie. W przyszłej, remontowanej jeszcze kwaterze przygotował całkiem całkiem warunki. Mamy na tej „budowie” i ogrzewany pokój, i kuchnię i łazienkę. Podejrzewamy, że wiemy gdzie nasz gospodarz był wczoraj wieczorem i cały dzień dzisiejszy. Czujemy zapach jeszcze świeżej emulsji. Chyba nas polubił i chyba coś, w przewrotny sposób chciał udowodnić i sobie i nam. A wydawało się, że to tylko taki zapominalski. Kąpiel, pranie i krótki spacer po miasteczku. Kiedyś, w średniowieczu Melle słynęło z królewskich kopalni srebra, dziś z romańskiej trójki. To trzy kościoły. Św. Saviniego i św.Piotra zwiedzamy dzisiaj. Św.Hilarego zostawiamy sobie na jutrzejszy ranek.