ETAP 145 – 29.03.2016 Portomarin – Palas de Rei (24.5 km)
Etap bez większej historii. Cały dzień deszczowo, kolejny dzień udaje nam się jednak ominąć burze i ulewy. Po prawej stronie w oddali groźnie wiszą czarne chmury. Mamy informacje, że około sto km od nas, w El Ferrol i okolicach jest od wczoraj duża powódź. Jest motywacja, aby nie tracić czasu i posuwać się do przodu. Po drodze dużo znajomych ze starej ekipy, ale i nowe osoby. W porównaniu do 2009 roku zauważamy pewne korekty przebiegu trasy. Po drodze stary kamienny krzyż. Podobno to miejsce pochówku pielgrzymów, którzy nie zdołali w dawnych wiekach dotrzeć do swego celu. Wszędzie charakterystyczne przydomowe spichlerze, typowy element krajobrazu Galicji. Docieramy do mety, nocujemy na początku Palas de Rey. Drobne zakupy. Dalej deszczowo. Na jutro zapowiadają fatalną pogodę.