ETAP 32 – 01.10.2011 Buttelstedt – Erfurt (28,5 km)
Z Buttelstedt wychodzimy o szóstej. Aby zdążyć przed 16:00 do Erfurtu, musimy zrezygnować z trochę dłuższego wariantu przez Buchenwald. Gdybyśmy wyszli jeszcze wcześniej, ze względu na ranną porę i tak teren dawnego KZ byłby zamknięty. Idziemy dość dość Po półtorej godziny jesteśmy już w Stedten. W kościółku pali się światło, postanawiamy
wstąpić po pieczątkę. Okazuje się, że w przykościelnej kwaterze dla pielgrzymów śpią Uta i Uwe. Zapraszają na kawę, ale nas goni czas. To nasze ostatnie spotkanie. Trzymamy dyscyplinę czasową. Nogi obolałe, ale idziemy. Po drodze trzy starsze turystki (pewnie idą trasę w weekendy) i wyłaniający się dopiero z namiotu trzej „studenci”. Ci pewnie idą jakiś dłuższy odcinek. Staramy się dużo pić i często robić przerwy. Potężny skwar. Wchodzimy do Erfurtu. Sobota, główna arteria wjazdowa, spory ruch. 1 października a więc Oktoberfest. Idziemy do recepcji przy klasztorze Augustianów. Zdążyliśmy. Pobieramy pościel i ulicą przechodzimy do naszej bursy. Bursa rewelacja. Potem okaże się, że będziemy w niej sami. Odpoczynek. Wyruszamy do miasta. Krämerbrücke, renesansowe kamienice w rynku, katedra i kościół św.Sewera. Miasto prezentuje się okazale. Szkoda tylko, że w ramach Oktoberfest na placu Katedralnym rozstawiono lunapark. Kicz w amerykańskim stylu w ogóle nie pasuje do naszych wyobrażeń o Oktoberfest. Kupujemy tradycyjną turyńską kiełbaskę i langosza, podziwiamy jeszcze chwilę efektownie podświetlone wzgórze katedralne oraz szachulcowe kamieniczki na placu. Potem wracamy już do naszej bursy.
Nieopodal Mostu Kramarzy w Erfurcie znajduje się najstarszy spośród jeszcze zachowanych klasztorów w mieście, wybudowany w 1277 roku klasztor augustianów. Średniowieczny zabytek jest ściśle związany z Marcinem Lutrem, który żył tu jako mnich w latach 1505 – 1511. Wydarzenie, które zdecydowało o wstąpieniu Lutra do zakonu i głęboko zmieniło jego życie, miało podobno miejsce 2 lipca 1505 roku w Stotterheim. Luter , który właśnie został magistrem i rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie , wracał do Erfurtu z odwiedzin swoich rodziców. Gdy był juz tylko kilku godzin od miasta, rozpętała się straszliwa burza. Koło niego uderzył piorun i pęd powietrza rzucił go na ziemię. W tym momencie zawołał „Pomóż Święta Anno, chcę zostać mnichem”. Luter opowiadał tę historię wielokrotnie. Podobno jednak jeszcze przed tym wydarzeniem nosił się już z zamiarem zostania mnichem. Śluby zakonne złożył 17.07.1505 roku, zmieniając się, wbrew woli swego ojca, z wesołego studenta prawa na pokornego mnicha Czarnego Zakonu. Wystawę poświęconą Lutrowi i jego izbę mieszkalną można zwiedzać z przewodnikiem. Biblioteka, posiadająca 60 000 książek, należy do najznakomitszych kościelnych księgozbiorów w Niemczech. Wśród 13 000 rękopisów i starodruków znajdują się tu pisma z okresu reformacji i wydania Lutra. Klasztor jest bardzo przyjazny pielgrzymom, którym przez setki lat, oprócz udzielania noclegów dawano w prezencie buty. Z jednej strony miały się przydać w dalszej wędrówce, ale z drugiej sygnalizowały potrzebę opuszczenia już gościnnego klasztoru i udania się w drogę. Ta sympatyczna tradycja przetrwała do dzisiaj, pielgrzymi nocujący w klasztorze otrzymują na pamiątkę parę skórzanych mini sandałów.