ETAP 9. – 10.06.2020 Sandomierz – Zawichost (20 km)
Miał być etap bez historii, takie dojście do przeprawy przez Wisłę. Wyszło tak jak to zwykle bywa na szlaku, zupełnie inaczej. Bardzo ciekawy i fajny odcinek. Wychodzę o 8:00. Najpierw wzdłuż drogi wylotowej, a potem idę Lubelską Drogą Szlaku św.Jakuba. Super poprowadzona, prawdziwe Camino. Pogoda dobra, w sam raz. Trochę w górę, trochę w dół, teren pofałdowany i te wąwozy, tak charakterystyczne dla tych okolic. W Kicharach ruina baszty. Jest to pozostałość po dworze obronnym, który potem służył jako siedziba żeńskiego klasztoru. Dalej Góry Wysokie z okazałym kościołem o bogatej historii i wizytą na cmentarzu, gdzie znajduje się kwatera 28 ofiar poległych w krwawej potyczce w okresie Powstania Styczniowego. Wśród ocalałych był Adam Chmielowski, późniejszy brat Albert. Potem Garbowo z pomnikiem Zawiszy Czarnego i niestety, nieczynną izbą pamięci, poświęconą najsłynniejszemu polskiemu rycerzowi, który właśnie tu się urodził. Dzisaj nocuję w agroturystyce na przedmieściu Zawichostu. Krótki odpoczynek i wyjście do miasteczka,
w sumie sennego i położonego „daleko od szosy”. Na przystani umawiam się z p.Krzysztofem na przejazd promem na jutro o 6:00, potem odwiedzam słynny zawichojski wodowskaz. Jeszcze dwa interesujące kościoły, materialne świadectwo potwierdzające, że to obecnie trochę zapomniane miasteczko, to jedna z najstarszych osad w Małopolsce i ważny ośrodek chrześcijaństwa jeszcze przed Chrztem Polski w 966 r. Dobry dzień na trasie. Jutro czeka mnie poważniejsza zabawa.
Miał być etap bez historii, takie dojście do przeprawy przez Wisłę. Wyszło tak jak to zwykle bywa na szlaku, zupełnie inaczej. Bardzo ciekawy i fajny odcinek. Wychodzę o 8:00. Najpierw wzdłuż drogi wylotowej, a potem idę Lubelską Drogą Szlaku św.Jakuba. Super poprowadzona, prawdziwe Camino. Pogoda dobra, w sam raz. Trochę w górę, trochę w dół, teren pofałdowany i te wąwozy, tak charakterystyczne dla tych okolic. W Kicharach ruina baszty. Jest to pozostałość po dworze obronnym, który potem służył jako siedziba żeńskiego klasztoru. Dalej Góry Wysokie z okazałym kościołem o bogatej historii i wizytą na cmentarzu, gdzie znajduje się kwatera 28 ofiar poległych w krwawej potyczce w okresie Powstania Styczniowego. Wśród ocalałych był Adam Chmielowski, późniejszy brat Albert. Potem Garbowo z pomnikiem Zawiszy Czarnego i niestety, nieczynną izbą pamięci, poświęconą najsłynniejszemu polskiemu rycerzowi, który właśnie tu się urodził. Dzisaj nocuję w agroturystyce na przedmieściu Zawichostu. Krótki odpoczynek i wyjście do miasteczka,
w sumie sennego i położonego „daleko od szosy”. Na przystani umawiam się z p.Krzysztofem na przejazd promem na jutro o 6:00, potem odwiedzam słynny zawichojski wodowskaz. Jeszcze dwa interesujące kościoły, materialne świadectwo potwierdzające, że to obecnie trochę zapomniane miasteczko, to jedna z najstarszych osad w Małopolsce i ważny ośrodek chrześcijaństwa jeszcze przed Chrztem Polski w 966 r. Dobry dzień na trasie. Jutro czeka mnie poważniejsza zabawa.